Ocieplenie Arktyki sprzyja Europie?

dziedzina: klimat

Naukowiec z brytyjskiego University of Exeter uważa, że szybkie ocieplanie Arktyki w stosunku do reszty świata ogranicza ryzyko ekstremów zimna na półkuli północnej.

Arktyka to obszar otaczający biegun północny. Granice wg definicji klimatyczno-ekologicznej wyznacza ją lipcowa izoterma +10 °C, która w przybliżeniu pokrywa się również z północną granicą wegetacji drzew. Według innej, Arktykę ogranicza koło podbiegunowe północne, co jednak sprawia, że w jej obrębie znajdują się również duże obszary Norwegii i Szwecji o dość umiarkowanym klimacie. Arktyka obejmuje część Rosji, Kanady, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Alaskę (Stany Zjednoczone), Grenlandię (terytorium duńskie), Islandię oraz Ocean Arktyczny.

Centrum Arktyki to pokryty lodem Ocean Arktyczny. Otaczają go bezleśne obszary lądowe o przemarzniętym gruncie. Mimo to Arktyka tętni życiem, na które składa się bogata fauna i flora morska, ptaki, zwierzęta lądowe oraz społeczności ludzkie. Rdzenna ludność Arktyki (Eskimosi, Lapończycy, Czukcze, Nieńcy) dostosowała się do niezwykle trudnych warunków życia tworząc wyjątkowe kultury. Jest to kraina szczególnie wrażliwa na zmiany klimatyczne, dla klimatologów stanowi więc system wczesnego ostrzegania. Krąg polarny (koło podbiegunowe północne) niemal dokładnie wyznacza granicę występowania dnia polarnego i nocy polarnej, podczas których Słońce nie zachodzi lub nie wschodzi przez co najmniej 24 godziny. (Wikipedia)

Od lat naukowcy zauważają, że Arktyka ociepla się szybciej niż reszta świata. Mechanizm ten kojarzono ze wzrostem liczby wyjątkowo silnych ataków zimna, jakich doświadczali w ostatnich latach mieszkańcy Europy i Ameryki Północnej. Trwający od stycznia 2014 r. atak ostrej zimy spowodował w dużej części Stanów Zjednoczonych chaos w transporcie, dostawach energii i rolnictwie.

Jednocześnie popularna staje się teoria mówiąca, że pomiędzy szybszym ocieplaniem się Arktyki a powstawaniem warunków, które sprzyjają skrajnościom pogodowym, istnieje ścisły związek. Coraz częściej klimatolodzy twierdzą też, że w najbliższym stuleciu mieszkańcy Europy i Ameryki Północnej będą częściej i intensywniej niż dotychczas doświadczać wyjątkowo mroźnych dni i skrajnego zimna.

Dr James Screen z University of Exeter twierdzi jednak, że zmiany klimatu spowodują w przyszłości więcej dni ekstremalnie zimnych, jest mało prawdopodobne. Jak wykazuje, stosunkowo szybsze ocieplanie Arktyki tak naprawdę ograniczyło ryzyko ekstremów zimna na półkuli północnej, a nie je przyspieszyło.

Screen analizował ostatnio dokładnie dane dotyczące klimatu i wykazał, że zmienność temperatur na jesieni i zimą w ostatnich dekadach wyraźnie zmalała. Dotyczy to średnich i dużych szerokości geograficznych półkuli północnej. Jest tak dlatego, że wiatry północne (które oznaczają zimniejsze dni) ogrzewają się szybciej, niż wiatry południowe (oznaczające zwykle dni cieplejsze) - tłumaczy badacz.

"Zimne dni nastają zwykle wtedy, gdy wiatr wieje z północy. Na południe, na średnie szerokości geograficzne, przynosi on wtedy powietrze z Arktyki. Ponieważ jednak powietrze arktyczne ociepla się tak szybko, w rzeczywistości zimne dni są dziś mniej zimne, niż to bywało" - tłumaczy Screen.

Z jego wyliczeń wynika również, że zimowe i jesienne dni staną się w przyszłości cieplejsze. Mniejsza też będzie zmienność temperatur, odczuwalna z dnia na dzień.

Sięgając do matematycznych metod modelowania klimatycznego Screen wykazał również, że wspomniane zmiany będą się utrzymywać, i że zmienność temperatur zmniejszy się we wszystkich porach roku - z wyjątkiem lata.


Polityka Prywatności