Od dawna wiadomo, że każdego lata topnieje coraz więcej lodu morskiego, przez co odsłania się coraz więcej morza. Ciemna powierzchnia wody zachowuje się jednak inaczej niż jasny, lśniący lód - zamiast promienie słoneczne odbijać w przestrzeń - raczej je pochłania, dając się bardziej ogrzać. Teraz okazuje się, że ten lód morski, który jeszcze pozostał, również staje się ciemniejszy i słabiej odbija światło.
To, o ile zmniejsza się zdolność powierzchni lodu na Oceanie Arktycznym do odbijania promieniowania określono szczegółowo dzięki analizie danych zbieranych przez satelity od 30 lat. Z powodu ciemniejszego lodu albedo (odbijalność) Oceanu Arktycznego pod koniec lata jest o ok. 15 proc. mniejsze, niż 30 lat temu - wynika z badań Aku Riihela z Fińskiego Instytutu Meteorologicznego.
Odbijalność (albedo) Ziemi nie jest wielkością stałą i jednakową w każdym miejscu Ziemi. Wartość podana powyżej (A = 0,30)
to wielkość uśredniona dla całej powierzchni i czasu. Odbijalność
promieniowania słonecznego od Ziemi zależy m.in. od rodzaju podłoża, od
pokrywy chmur, obecności pokrywy śnieżnej, obecności i stanu roślinności
(pory roku). Ze względu na obecność lądolodów oraz pokrywy lodowej na
morzach, w dużych szerokościach geograficznych albedo jest zatem
znacznie większe niż w szerokości okołorównikowej. W rzeczywistości
zmiana ziemskiego albedo i efekt cieplarniany są często uważane za podstawy możliwych zmian klimatu.
Lód ciemnieje po części dlatego, że staje się coraz cieńszy. A także dlatego, że otwierają w nim szczeliny, w których pojawia się wodna toń. Jednocześnie na powierzchni lodu, kiedy jest cieplej, gromadzi się woda z roztopów. Powstają bagna, których obecność na lodzie po raz kolejny zmniejsza ilość światła odbijanego przez lód i zwiększa ilość promieniowania, jakie lód pochłania - tłumaczy Riihela.
Kiedy na początku 2013 r. Marcel Nicolaus z Centrum Helmholtza Badań Morskich i Polarnych w niemieckim Bremerhaven zdawał relację z badań polarnych, prowadzonych z pokładu lodołamacza - stwierdził, że "ponad połowa pokrywy lodowej składa się obecnie z cienkiego, jednorocznego lodu, na którym wyjątkowo często można zauważyć wodę zbierającą się w wyniku topnienia".
Topnienie i stopniowe ciemnienie Arktyki ma znaczenie dla zmian klimatu. Zjawiska te stanowią bowiem motor dodatniego sprzężenia zwrotnego: im więcej lodu stopi się lub stanie się ciemniejsze, tym bardziej Arktyka się ociepli - i dojdzie do dalszego topnienia.
Od kilku lat naukowcy alarmują, że lód Arktyki zanika coraz szybciej, i dzieje się to prędzej, niż wynikałoby z prognoz i modelowania klimatu. W końcu lata 2012 r. pokrywa lodowa Arktyki była rekordowo mała. Część nowych prognoz pozwala sądzić, że do roku 2030 co roku latem Ocean Arktyczny może pozostawać zupełnie bez lodu.